listopadowy splyw kloniecznica i zubrzyca
Listopadowy spływ Kłoniecznicą

9-10 listopad 2002 by Jaco, Paziu i Lukasz

P1010122.JPG

Kajaczki mimo zimna złożyliśmy sprawnie

P1010125.JPG

No i na wodę

P1010129.JPG

Przerwa spowodowana małą awarią

P1010133.JPG

Jeszcze tylko siku i w drogę

P1010135.JPG

Aura oczywiście dopisywała

P1010137.JPG

Sceneria jak z bajki

P1010139.JPG

O atrakcje też byliśmy spokojni

P1010140.JPG

Jak to mówią:

P1010142.JPG

"Wielorybów cielska groźne są...

P1010144.JPG

...lecz pokonamy je"

P1010151.JPG

Wieczorem zasłużony odpoczynek

P1010153.JPG

Rano śniadanko...

P1010155.JPG

...i do roboty.

P1010156.JPG

W końcu przeszkody są po to by je pokonywać

P1010157.JPG

i cieszyć się rzeką

P1010158.JPG

czasami gubiąc wiosło.

P1010163.JPG

Wszystko wynagradzała nam piękna sceneria

P1010165.JPG

, lecz niektórzy zapragnęli mocnych wrażeń

P1010169.JPG

i oczywiście je znaleźli.

P1010171.JPG

Potem wszystko wróciło do normy.

P1010175.JPG

Tylko rzeka zrobiła się jakby węższa...

P1010174.JPG

..i szybsza...

P1010177.JPG

...sprzęt ucierpiał...

P1010176.JPG

...my też.

 Plany były takie: "Na południowy-wchód od Bytowa położona jest miejscowość  Studzienice a na jej skraju leży długie rynnowe jezioro od którego byśmy  zaczęli. Jezioro to składa się jakby z trzech jeziorek i po kolei startujemy na  J. Studzieniczno, potem w kolejności J. Kłączno i J. Ryńskie. Po przejściu ciągu  jezior wpływamy na rzekę Kłoniecznicę po jakimś czsie przepływamy J. Małe i  dalej Kłoniecznicą przez Hamer Młyn do J. Kielskiego. W połowie długości jeziora  robimy zwrot w prawo i wpływamy ponownie do Kłoniecznicy. Teraz płyniemy spory  odcinek tylko rzeką mijamy Rudniki, Sztoltmany, Sątoczno, Kłonecznice, Budy i  wpadamy do ciągu pokręconych jezior między J. Laska, a J. Księże, przez te  drugie dopływamy do J. Paraszeniec i dalej do J. Śluza skąd wpływamy do rzeki  Zbrzyca. Zbrzycą dopływamy do J. Witoczno, które mijamy i dopływamy do  Swornychgaci położonych u brzegów J. Karsińskiego. Jak mamy dość to kończymy, a  jak nie to dalej na południe przez J. Karsińskie do Małych Swornychgaci i tu  chyba będzie trzeba kończyć ze względu na czas."

W sumie dopłyneliśmy tylko do miejscowości Laska. Kłonecznica zbliżając się do J.Laska zwęża się (część wody zabiera hodowla pstrąga) i znacznie przyśpiesza. Ten odcinek tak nas wykończył, że byliśmy zmuszneni do awaryjnego lądowania w Laskach.

Jesienne kabiny zaliczyli: Jaco i Paziu