www.browarek.org.pl

Chciałem zainicjować akcję "Solidarni z Łukaszem". Jeśli ktoś odczuwa brak kolegi Łukasz na naszym kolejnym spływie proponuje zadzwonić do niego /kto nie ma nr jego telefonu to podaję: 662890491/ i powiedzieć mu szczerze, że jest częścią naszej browarkowej wspólnoty i będzie nam go brakowało. Był z nami od początku, ba jest twórcą naszej zimowej wspólnoty i naszym mentorem kajakowym. Jeśli chcesz zadzwoń być może Twój telefon przechyli czarę we właściwą stronę i Łiukasz wyruszy z nami kolejny raz ku nowej przygodzie. Nie zostawiajmy go w domu gdy my się będziemy dobrze bawić.

A z innej beczki o której planujemy zbiórkę na miejscu w sobotę?
Oczywiście Łukasza przekonać trzeba.

Jacorku podpisuje się pod Twoimi słowami lewą ręką (jak na mańkuta przystało), ale to jest nasza wina. Ten wspaniały człowiek uratował życie naszego kolegi, ogrzewając jego zmarzniętę ciało, a nas stać było tylko na posądzenie go inne skłonność. Luki wybacz nam maluczkim, to się więcej nie zdarzy. Weź sobie tylko osobny namiot. Miej dla nas litość. Alkohol nie zastąpi nam Twojego towarzystwa.

Damy znać gdzie się dzisiaj rozbijemy. Jeśli będzie nad obrą i da się podjechać autem to gość może tam podjechać z kajakami. Jak nie, to tak jak pisał Andrzej rozpoczynamy w Trzcielu na przystani. Będę namawiał zaraz Łukasza żeby jechał dzisiaj. Jak mi się nie uda dzwońcie i weźcie go jutro rano. Oczywiście niejeden browarkowicz wiele zawdzięcza koledze Łukaszowi łącznie z uratowaniem życia o czym naoczny świadek zaświadcza.

Nad Obrą miejsca do spania to dopiero za mostem w Rybojadach... ale wtedy odpada płynięcie przez całe jeziorko...

Koledzy , zapraszam do Galerii gdzie wreszcie udało mi się zamieścić kilka fotek ze spływu.

Jeżeli ktoś dysponuje jakimiś zdjęciami proszę o dosłanie.