www.browarek.org.pl

Waski napisał(a):A nie da się jednak coś bliżej skoro chłopaki z północy deklarowali chęć poświęcenia
Trzeba to wykorzystać

Czasowo wychodzi podobnie jak na Utratę...

Mnie by się ta lokalizacja podobała. Skoro tam już chłopcy byli, to może ze Zbąszynia do Rybojadów? Znam koło Trzciela smażalnię ryb. Obiadek po spływie byłby pyszny.

Zdaje się, że rzeka Bzura zmusza do poddania się. Co do pogadanek, to ze względu na wielość propozycji, poczekam na rzekę Łabę i przygotuje się z Bitwy Narodów pod Lipskiem, gdzie dzielnie towarzyszyliśmy Napoleonowi. Na Obrze byłem lata temu z moją byłą żoną. Nie pamiętam miejscowości, ale zrobiliśmy te duże jeziorka nad nią. Mam mieszane uczucia. Z drugiej strony miałbym możliwość przykrycia tamtych wspomnień naprawdę dobrą zabawą. Cóż z tego jak znowu nie będę nic pamiętał. Reasumując rzeka jest mi obojętna, a pogadanki nie będzie bo się obraziłem.

Mario napisał(a):. Reasumując rzeka jest mi obojętna, a pogadanki nie będzie bo się obraziłem.

... ups - to chyba napijemy się w ciszy. To może być bardzo ciekawe doświadczenie Kontemplacyjny Klub Kajakowy;-)

co do Bzury o ile mnie pamięć nie myli (a może mylić), nie byliśmy na Bzurze poprzedniej jesieni kończąc spływ w małym browarze?

Zostawmy już tą biedną Bzurę. Termin mamy. Jaka rzeka ? Co do ciszy, to możemy spróbować, ale nie wróżę powodzenia.

Jeśli o mnie chodzi możemy powtórzyć dowolną rzekę. Możemy też każdego roku płynąć tą samą. Zgadnijcie dlaczego...

Tą samą to nie, bo popadniemy w rutynę. A przecież spotykamy się na kajaczkach tylko po to żeby odkryć coś nowego.

W spływie 2006 brali udział : Jacek, Jaro, Dzieciuch, Damcio, Luki i Ślimak
To może Ci koledzy się wypowiedzą czy nie są chętni przeżyć wspomnień czar

czy nie są chętni przeżyć wspomnień czar

jpd! 2006???? Nie przypominam sobie takiej wycieczki.

Slimahl napisał(a):

czy nie są chętni przeżyć wspomnień czar

jpd! 2006???? Nie przypominam sobie takiej wycieczki.

Krótka pamięć albo stan upojenia ?:)
Dobrze, że jest browarek, a w nim - galeria i terminarz.
http://www.browarek.org.pl/kajaki/Obra_ ... index.html

Czyli przeżyjmy to raz jeszcze - może coś się wyklaruje... jakieś znajome twarze czy coś?

Bardzo zachęcająco wyglada, jestem mocno na tak

Zdjęcia pikne Jacorek nic się nie zmienił Damian troszeczkę dzieciuch luki slimak tak samo tylko etykiety brak spływ bez procentowy szacunek dla kolegów,taka skromna propozycja spróbujmy wytrzymać jeden dzień pozdrawiam do zobaczenia

Obra może być. Proponuję wystartować jak się znajdzie kajaki z jeziora Lutol -przecięcie A2 z Obrą to na obiad dopłyniemy do smażalni Ptotiego. Dla przypomnienia tym którzy byli. W pamiętnym 2006 roku rozpoczęliśmy chyba w Policku i dopłynęliśmy do Gorzycy. O tyle ciekawy spływ, że Dzieciuch zaproponował rozpocząć w komfortowych warunkach w piątek w Ośrodku Wczasowym. W piątek sił nie nabraliśmy a wręcz odwrotnie, co widać na archiwalnych zdjęciach. Rano w sobotę było ciężko ale zeszliśmy na wodę porzucając ciepłe schronienie. Obra meandrowała jak głupia ale udało nam się dopłynąć na przedmieścia Międzyrzecza, gdzie rozpaliliśmy ognisko i spotkaliśmy trochę gości z pobliskiego psychiatryka. Niedzielę wspominam jako upiorny ból głowy po drugiej nocy integracji. Dopiero wizyta w Biedronce, która już działała w Międzyrzecu uratowała mi życie i pozwoliła popłynąć dalej.
Reasumując nie ważna jaka rzeka ważne w jakim towarzystwie popłyniemy, dlatego parafrazując pewien spot wyborczy pozwalam sobie napisać "Nie świruj jedź na spływ", być może przekroczymy kolejny rekord frekwencji.

Jacorku, zgadzam się w całej rozciągłości, ale nad ilością postawiłbym jakość

... aczkolwiek, to klasyczny przypadek w którym jednocześnie jesteś twórcą i tworzywem, a im więcej tworzywa to i twórca jest bardziej wydajny.

Cześć
Zgłaszam, że Dawid- strażak również z nami jedzie (był też ostatnio).

Ja chciałbym dodać, że relacja Jacorka utwierdza mnie w moim osobistym doświadczeniu z rejsu po sulejowskim - imprezy kameralne też mają swój urok. Jakoś przeboleję masowość spływu. Myślę, że odpowiednio się zabezpieczymy żeby dopisały nam humory. Czyli 23-24 listopada br, Obra. Wchodzę.

Kajaczki dograne.
Wstępna lista chętnych:
Budziaczek, Ptoti, Dzieciuch, Ślimak, Wojtech, Mario, Andrzej, Grześ, Bartek, Marek, Filip, Jacek, Paziu, Romanek, Frey, Luzuś, Dawid...

Na razie 17 os.
Proszę o dalsze potwierdzenia.

Rzeka Obra. Trasa z Trzciela - dokąd wiosła poniosą.
Po krótkim odcinku rzeki czeka nas niełatwa przeprawa jeziorem (jakieś 5-6km przez rezerwat) bez możliwosci międzylądowania
A potem już lasem dokąd damy radę.
Możliwe też niespodzianki, o czym być może niebawem

... jest kolejny chętny - Tomek_K - rybak, wędkarz, grzybiarz

Marcin vel Matka zgłasza chęć udziału