Co za przygoda. Na najbliższym rejsie nie dość, ze będziemy pływać to jeszcze będziemy latać Niestety latanie to nie jeżdżenie (busem) i trzeba trochę więcej przygotowań.
Poniżej lista lotów do rozważenia. Aby ułatwić analizę zaznaczyłem najatrakcyjniejsze (z mojego punktu widzenia/siedzenia czyli - Śląsk) loty. Przekreśloną czcionką zaznaczyłem co mi się nie podoba w pozostałych lotach.
Niestety rozkład easyJet kończy się na 26 marca 2017, dalsze miesiące będą publikowane dopiero w październiku. Dlatego w moim zestawieniu ceny lotów powrotnych easyJet są wzięte z 8 i 25 marca (tylko do porównania).
Odnośnie lotów to do symulacji wziąłem najtańsze bilety plus najmniejszy bagaż rejestrowy. Jeżeli ktoś uważa, że podany bagaż to mało nie ma problemu dokupić większego.
- lecimy.jpg (117.76 KiB) Przeglądane 37949 razy
A teraz do konkretów:
Łódki odbieramy w sobotę popołudniu. Do tego na miejscu musimy zrobić zakupy itd. Dlatego zastanawiam się, czy chcemy lecieć na Majorkę easyJetem w sobotę (lądując o 17:25) i po zrobieniu zakupów wypłynąć w niedzielę, czy lepiej tak jak zaznaczyłem w rozkładzie lecieć w piątek (lądując o 19:25) zaimprezować w barze, przespać się na plaży, rano zrobić zakupy i przejąć łódki jak tylko będą gotowe by wypłynąć jeszcze w sobotę.
Co Wy na to ????
Natomiast kwestia powrotu (dla grupy południe) wydaje się oczywista. Tylko lot Ryanairem do Wrocławia. Grupa północ ma do wyboru niedzielny lot do Warszawy (ale co z noclegiem na Palmie) lub loty do Berlina. Cena Ryana jest podana, cena eayJeta będzie znana w październiku (ale z tego co widać powinna być w okolicy 70-80 EUR).
I teraz kto za to wszystko zapłaci?
Niestety płacić trzeba z momencie zakupu biletów. Całkowity koszt dla sugerowanych lotów to 171,50 EUR. Do tego by nie zostać z biletami, a bez łódek razem z biletami trzeba wpłacić pierwszą zaliczkę za czarter w wysokości połowy czarteru czyli około 50%*130EUR= 65 EUR. Oznacza to, że końcem wrześnie lub początkiem października trzeba będzie wyskoczyć z 172+65= 237EUR. Boli.
Tyle tytułem piątkowych przemyśleń.
Zachęcam do dyskusji, a tymczasem idę na wódkę. W końcu to piątek.
Łukasz
PS. Jak mnie przestanie boleć głowa to napiszę o tym jak kupimy bilety (bilety grupowe) i jak będziemy zbierać kasę, a także link do supermarketu obok portu by porównać ceny w PL i Spain.