www.browarek.org.pl

No to otwieramy wątek dla B1

byłem tu

ale o jedzonku wpisałeś się do wątku z zeszłego roku

wrzucam wszystkie posty jeszcze raz a stary wątek wywalam

Wrzucam wyszstkie wątki na raz

grzeh0 napisał(a):czy sosy do szpagetów i nnych makaronów będą OK? Domowo robione, z mięchem?

Rafał napisał(a):co do papu na naszym B1 to jest nas więcej niż dni więc nie należy przesadzać z ilością bi mi koszulka będzie za mała

Rafał napisał(a):ale po spotkaniu z Kaczorem i Griszą czuję że mogę być często głodny

grzeh0 napisał(a):to zdrowo, bo jeść należy często. ale mało
wszystkie więc działania prowadzące do zdrowego odżywania należy uznać za zdrowe!

adrozd napisał(a):

Rafał napisał(a):ale po spotkaniu z Kaczorem i Griszą czuję że mogę być często głodny

Oj Rafałku , zdziwisz się i to mocno
Zwłaszcza Grisza może Cie zadziwić swoimi umiejętnościami kulinarnymi ...

Chyba, że inny głód masz na myśli

adrozd napisał(a):

grzeh0 napisał(a):czy sosy do szpagetów i nnych makaronów będą OK? Domowo robione, z mięchem?

Oczywiście mogą być - ale prosimy o trochę inwencji smakowej bo np. ostatnio owszem był makaron ale z sosem po tajsku
z mięskiem, warzywami, bambusami, ananasem i różnymi tam przyprawami

AAa i przypominam... Każdy kto szykuje obiadek kupuje komplet produktów - czyli nie tylko sosik, ale i np. warzywko.
Ewentualnie dogaduje się z osobą, która będzie robiła pozostałe zakupy, aby te "drobiazgi" dokupiła na koszt zamawiającego.

wszystko jasno. zarówno co do kompletności jedzenia jak i miejsca wpisywania. myślałem że skoro zamknąłeś temat to wszystko już ustalone, nie zajarzyłem że to wątek ubiegłoroczny )

Tymczasem Fred deklaruje się z bigosem

To co ze jest wiecej czlonkow niz dni ? Polska robi po obiadku a westmani cos kupia na miejscu np.na kolacje na cieplo (swieza rybke,frutti di mare etc).Mamy zaplanowane 3 porty .

kaczor napisał(a): Polska robi po obiadku a westmani cos kupia na miejscu np.na kolacje na cieplo (swieza rybke,frutti di mare etc). .

Właśnie to miałem zaproponować. To jest zaiste słuszna koncepcja

Andrzeju, jak mam ci podać swoje dane? Nr telefonu jaki miałem jest już nieaktualny i leży w jakims sekretariacie

608627311 lub mail adrozdzal(at)op.pl

Koledzy nadal nie ma deklaracji co do obiadków
Kaczor i Grisza - zwolnieni z racji dolotu - szykują "przekąski"
Fred - bigos
Grzechu - makaron z sosikiem

A co z resztą osób ???
Damian
Paziu
Marcin
Rafał
Paweł

Nie dostałem też od Was danych do listy załogi:

Imię, nazwisko, adres, nr dok. tożsamości

Damiana, Pawła, Rafała, Pazia

proszę o PILNE dosłanie !

Witam załogę!

z mojej strony na obiad deklaruję burrito meksykańskie ( oczywiście z polskiego świniaka! ) z chili -no chyba że ktoś nie lubi, to zgłaszać czym prędzej - zmienię menu

Dane wyślę sms'em.

AHOJ załogo!!!

Oj wręcz przeciwnie- mamy w załodze prawdziwych pasjonatów jedzonka meksykańskiego
w szczególności ostro doprawionego...
Znaczy trza więcej napojów zabrać

a kwestię ubezpieczenia załatwiamy w ramach łódki czy całej grupy?

Masz na myśli ubezpieczenie osobowe czy kaucji jachtu?
Osobowe - każdy sam bezpośrednio np. u Jacorka. - kontakt gdzieś tam w wątku jest.
Wystarczy do niego napisać albo dryndnąć...

Kaucję zaś ustalamy w ramach danej załogi - płatne kartą przez kapitana na miejscu.
Pewnie finalnie ustalimy podczas jazdy busem

Ja proponuje gulasz z kasza i ogorkiem bez "pierzynki"

No cześć wszystkim,
ja deklaruje mielone z ziemniaczkami i sosikiem grzybowym
Pójdę bez mian w dobre i sprawdzone

Odnośnie obiadów ........... na "prawdziwy", pełny obiad składa się zupa, drugie danie no i podwieczorek. Zacznę od końca, podwieczorki mamy (zwykle coś słodkiego, np. wiśnówka + jakieś tam batoniki, ciasteczka i cukierki), na drugie (sprawdzone od kilku lat przepisy kulinarne kolegów bądź ich żon), no i pozostaje pierwsze - zupa. Zup jeszcze nie gotowalśmy, zdaję sobie sprawę, że to trochę chore, zwłaszcza jak będzie mocniej bujać, ale ............. może zaryzykujmy. Proponuję że, zamiast jednego drugiego dania, mogę gotować przez trzy dni zupy, proponuję np. pomidorowa z ryżem lub makaronem, ogórkowa, krupnik lub żurek śląski z jajkiem, a może barszcz czerwony???. Wszystko robione ze świeżych produktów tuż przed spożyciem. Jak głupi pomysł to napiszczie, ale wtedy sami skazujecie się na kaszę gryczaną z białym serem i skwarkami, he, he.

dla mnie dzień bez zupy jest dniem niepełnym, więc popieram w całej rozciągłości. W sytuacji niesprzyjających warunków pogodowych w odwodzie pozostaje nam zupa chmielowa

pomysł jest bardzo git, ale może też ws kazana była by WODZIONKA