www.browarek.org.pl

Cześć do 05.10.2018 r. trzeba wpłacić 300 zł zaliczki na rejs. Całość za czarter wyniesie 600 zł. Proszę o wpłaty na konto Mariusz Czypionka 92 1160 2202 0000 0003 1047 3644 w Millennium. Mój numer telefonu 501 931 061.

Myślę, że można reaktywować pomysł, żę każdy przygotuje jeden obiad na rejs. Proszę o głosowanie w ter sprawie TAK lub NIE.

Żeby zachęcić pozostałych to ja pierwszy zagłosuję. Jestem na TAK.

Witam Kapitanie i załogo, to dobra propozycja popieram. Jak będzie nas ośmiu na łajbie to Pana Kapitana z gotowania zwolnić należy, to moja propozycja.

Ja jestem za. Może od razu podawajmy propozycje kto, co zrobi. Nie ma u nas Wojtecha to nieśmiertelne spaghetti carbonara jest wolna. Ja się specjalizowałem ostatnio w daniu z alkoholem, ale jak mnie zwolnicie z obiadu, to obiecuje tak to zrekompensować, żeby nie ulać ani grama alkoholu.

Zaproponuję więc przepyszną fasolkę po bretońsku co by klimat w mesie był odpowiedni.
A Kapitan zamiast kuchcić będzie na stand by polewał (nie wylewał).

Ale nie wiem czy będę mógł się halsować na trzeźwo. Znowu Budziak będzie po mnie krzyczał.

Cześć, termin 5.10.br. jest terminem, do którego mam wpłacić zaliczkę za całą naszą załogę Andrzejowi. Dobrze by było gdybym miał te pieniądze 2 dni wcześniej. Jeżeli przelew idzie z innego banku to mam go na drugi dzień po 11-tej. Ja też potrzebuję czasu żeby wysłać zaliczkę Andrzejowi.
Obiady. Można zrobić samemu, zlecić jakiemuś uczynnemu lub kupić. Obiad dla 8 osób. Na wodzie go tylko odgrzewamy. Propozycje obiadów są potrzebne żebyśmy przez tydzień nie żarli fasolki po bretońsku.
Pozdrawiam

Cześć, przypominam, że czekam na II ratę (300 zł) za czarter do 14.02.br. Ostatnia nie przepadam za tym świętem. Szczegóły przelewu na początku postu. Druga rata jest zarazem ostatnią ratą. Znajomy Rolnika płaci bezpośrednio Andrzejowi, reszta poprzez moje konto. Pozdrawiam.

Cześć

Proponuję obiad - makaron z kurczakiem w sosie curry, pasuje?

Bardzo pasuje. Oczywiście podtrzymuję oddolną inicjatywę żeby kapitan nie przyrządzał obiadu. Tym nie mniej martwię się czy będę miał co jeść. Proszę jeszcze raz o propozycje obiadów. Nie samą wódką człowiek żyje.

Na razie tylko Wąski i Marcin Sz. zaproponowali obiady. Pto jak się nie opowiesz to Ci wepchnę koszulkę do gardła, a Budziakowi do kątnicy. O reszcie też myślę ciepło. Pozdrawiam na razie lekko wkur... Mario.

No już, już tylko bez nerwów
Przygotuję karminadle z kluskami lub jeśli wolicie to tradycyjną roladę - tyle że będzie odgrzewana
Pozdr
M

Mariusz Kudła robi bigos.

Michał Dłubała się nie odzywa, ale zapłacił. Coś mi mówi, że będziemy mieli wolne miejsce. Będę intensywnie myślał nad obiadem, ale nie wyjawię co to będzie do ostatniej chwili. Od mojej WSPANIAŁEJ załogi nie wymagam takich poświęceń.

WSPANIAŁA załoga przyjmuje deklarację Kapitana i z niecierpliwością będzie czekać na niespodziankę

"Uwaga, uwaga nadchodzi". Będziemy z Budziakiem w Gdańsku 25.05.br. o 6.20. Mariusz K. przybędzie jakoś z Reichu. Ptoti, ten sprzedawczyk, będzie się woził samochodem z zaprzyjaźnioną załogą. Na miejscu się odnajdziemy. Północ obiecała samochód to zrobimy zakupy w tym pięknym piastowskim mieście. Michał D. milczy jak zaklęty. Albo nie jest zainteresowany albo będzie nas obserwował z niebiesiech. Niestety chu... z niespodzianki. Zrobię gulasz wołowy z kaszą i baaaardzo kiszonymi ogórkami. Przypominam o ubezpieczeniu. Ja się ubezpieczam u Jacorka.

A o mnie i Marcinie zapomniał. Tym samym pociągiem jedziemy kapitanie. Ile nas w końcu na łajbie będzie bo nie wiem ile paszy zabrać?

Ale to ja chciałem zrobić gulasz z kaszą

Ale ja pierwszy napisałem i mój będzie smaczniejszy. Już kupiłem mięso. Zrobię wołowy. Może zrobiłbyś wieprzowy ? Lepiej na tym wyjdziesz, bo wieprzowina jest tańsza. Jak będą dwa gulasze w ciągu tygodnia to nie będzie tragedii. Gorzej gdyby w niedzielę był rosół, a potem cięgiem pomidorowa. Na szczęście nie ma wśród nas twardych tradycjonalistów.

Rozmawiałem z Michałem D. Nie będzie miał wolnego. Nie płynie. Przyjął zgodnością, że straci 600 zł. Co prawda nie widziałem twarzy, bo rozmawialiśmy przez telefon, ale nie słyszałem łkania i chcę w to wierzyć.